- Cześć - odparłam czerwona jak burak. Malik wybrał sobie cudowny czas na odwiedziny i przyłapał mnie pochyloną nad różową miską dziadka…
- Hej – powiedział ani trochę speszony ku mojemu zdziwieniu - twoja babcia powiedziała mi co się dzieje i w sumie po części jestem temu winien, dlatego przyniosłem Ci kwiaty, zamiast słodkich czekoladek. Chyba dobrze trafiłem co ? – zapytał z uśmiechem, podczas kiedy mnie wcale nie było wesoło.
Tak spędziłam jeszcze 2 dni, a raczej spędziliśmy bo Zayn był u mnie całe dnie, zachęcając do gier, przynosząc filmy no i piękne kwiaty. Powoli nasza znajomość zaczeła przeradzać się w miłość. Zabierał mnie do swojego domu, gdzie mieszkał razem z kumplami z zespołu. To naprawdę fajni chłopcy, chodź czasami potrafili zajść za skórę.
Miałam parę ciekawych incydentów z Harrym w roli głównej, np.
- Hej, gdzieś zniknął mój stanik !!! - wiedziałam że to sprawka któregoś z nich
- Sorki jest w piekarniku, chciałem zrobić eksperyment- oznajmił jak gdyby nigdy nic pan Styles po czym wyjął parę drutów z pieca. Jednym słowem nie było nudno.
- Jeszcze tydzień wakacji – powiedział pewnego dnia Zayn, gdy siedzieliśmy w jego ogrodzie i zajadaliśmy truskawki. Całkowicie mnie zszokował … po dwóch miesiącach było dla mnie naturalne mieszkanie u dziadków, spanie do południa i bycie dziewczyną najsłodszego przystojniaka tego wieku.
- Jej … całkowicie zapomniałam o normalnym życiu… - odparłam - muszę już wracać …- popatrzyłam na Zayna, który trochę się zmieszał.
- Jak to wyjeżdżać ? Dokąd? - był wyraźnie podenerwowany.
- Ja tutaj nie mieszkam. Wyjechałam tylko na wakacje… jutro muszę wracać do domu.. do rodziców… tak mi przykro. W ogóle przestałam brać to pod uwagę.
Nawet nie zdążyłam dokończyć zdania, kiedy Zayn wybiegł z ogrodu bez pożegnania… wsiadł w samochód i odjechał z zawrotną prędkością. Próbowałam do niego dzwonić, ale najwyraźniej wyłączył telefon. Nie pozostało mi nic innego jak tylko wrócić do domu… musiałam spakować swoje rzeczy, jutro z rana miała pojawić się tu mama.
Ze łzami w oczach wróciłam, spakowałam wszystko co potrzebne, wzięłam szybki prysznic i położyłam się do łóżka, by nazajutrz wcześniej wstać.
Gdy się obudziłam, byłam w świetnym nastroju, dopuki nie przypomniały mi się wydarzenia wczorajszego dnia. Szybko musiałam odgonić łzy, bo do pokoju właśnie weszła mama.
- Hej Lenka, córeczko idź się przebrać za chwilę wyjeżdżamy. Musimy jeszcze zaopatrzyć cię w przybory do szkoły – poinformowała mnie mama.
- A, tak jasne – szkoła.. tak skończyło się to lato, którego na początku panicznie się bałam… na myśl o powrocie do szkoły miałam wrażenie jakby wróciła choroba po shaku z coli i czekolady…
Ten dzień minął tak jak zaplanowałyśmy na przygotowaniach do rozpoczęcia roku
szkolnego.
W pierwszy dzień szkoły, byłam totalnie niewyspana po nieprzespanej nocy, którą
spędziłam na rozmyślaniu o Zaynie. Na auli dyrektor wygłaszał swoje nudne przemówienie,
które słyszy się na każdym rozpoczęciu tego ” cudownego „ czasu.
- Chciałbym przedstawić wam 5 nowych uczniów, którzy dołączą do klasy 3c. – 3c ???,
ptrzecież to moja klasa. Zdziwiona podniosłam głowę, a to co zobaczyłam … no sami
zgadnijcie.. 5 przystojnych bogów z grupy One Direction a wśród nich Zayn… mój Zayn.
Gdy tylko mnie zobaczył od razu podbiegł i mocno pocałował, jego uścisk zdawał się łamac
mi żebra.
- Hej królewno. Przepraszam za ostatnie dni.. po prostu nie mogłem znieść myśli że cię
Stracę, dlatego postanowiłem przenieść się do twojego miasta. No a za mną przyszło paru
dodatkowych wkurzających kolesi – zagadał Zayn
- Tak da się zauważyć – gwar jaki wywołała obecność chłopaków był nie do zniesienia i
wydaje mi się, że dyrektor zaczął żałować przyjęcia nowych uczniów – Chodźmy stąd !
- Dokąd ? – spytał
- Daleko stąd – odpowiedziałaś i zabrałaś go do parku przy szkole, tam pocałowałaś go i
miałaś gdzieś że rozpoczęcie jeszcze nie dobiegło do końca, a salę dewastuje
przerażający tłum dzikich fanek.
- Teraz liczymy się tylko my.
- Teraz i zawsze – przytaknął Malik.
______________________________________________________
Jak obiecałam tak i jest ;D II część ;p Całuję Jula ;**
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz